Wizyta w Księstwie Łeba
Początek wakacji okazał się dla mnie bardzo pracowity, dlatego na blogu ostatnio nic się nie pojawiło. Dzisiaj wreszcie znalazłam trochę czasu, żeby przedstawić Wam jeszcze przedsezonowe obrazki z nadmorskiego kurortu, jakim jest Łeba. Mało ludzi, dużo przestrzeni, okazja do wytchnienia. Ale na taką atmosferę miała wpływ w dużej mierze pogoda, która, prosto mówiąc, była pod psem. Wyjeżdżając z domu nie spodziewaliśmy się, że aura może się tak radykalnie zmienić. W końcu od rana świeciło słońce i było całkiem przyjemnie. Toteż zupełnie nie byliśmy przygotowani na powiewy zimnego wiatru i chłodny deszczyk, przez co nasz wypad do Łeby okazał się nad wyraz krótki i mało przyjemny. Zdjęć również jak na lekarstwo, ale coś wyłuskałam, żeby Wam pokazać.
Swój spacer rozpoczęliśmy od bulwaru w starej części Łeby. Tutaj ludzi praktycznie żadnych. Deptak bardzo ładny. A stare domki nadawały atmosferę kaszubskiej wioski rybackiej. Później przeszliśmy przez tę bardziej komercyjną część kurortu i dostaliśmy się na plażę.
Na plaży było całkiem przyjemnie. Wiatr tak nie smagał po policzkach. Było nawet troszkę cieplej niż w miasteczku. Mimo wszystko aura nie nastrajała do długiego wypoczynku na białym piasku. Czym prędzej udaliśmy się w drogę powrotną.
Wyjazd do Łeby nie byłby kompletny, gdyby nie spacer po nabrzeżu portowym. Porty są dla mnie głównym punktem wyjazdów do nadmorskich miejscowości. Sama plaża to nie wszystko. Małe stateczki wycieczkowe, kutry, zapach ryb, taki specyficzny gwar - to jest cała atmosfera Łeby, jaką zapamiętałam z dzieciństwa. Nawet niska temperatura nie przeszkadzała, by cieszyć się tym niepowtarzalnym klimatem.
Wielka szkoda, że pogoda nie dopisała. Gdyby tylko słońce wyszło zza chmur, na pewno zostalibyśmy dłużej i pewnie dzisiaj pokazałabym Wam znacznie więcej zdjęć. No, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Może to właśnie Wy zaprezentujecie mi słoneczne obrazki z Łeby?
Tymczasem życzę Wam ciepłego weekendu. Pozdrawiam
W sumie to najważniejsze, że nie padało. Co prawda niebo wygląda groźnie ale to tylko dodaje klimatu. Aczkolwiek rozumiem, że wróciłaś trochę rozczarowana pogodą - gdyby było słońce to i humory byłyby lepsze, i pewnie dzień w Łebie spędziłabyś bardziej produktywnie.
OdpowiedzUsuńJuż zaczęłam się przyzwyczajać, że pogoda w Polsce nie rozpieszcza, ale nie ma co narzekać, bo zawsze mogło być gorzej :)
UsuńKiedyś spędziłam tydzień nad Bałtykiem, cały tydzień lało!!! Masakra.
OdpowiedzUsuńtakże można powiedzieć że miałaś dobrą pogodę ;)
Też kiedyś spędziłam wakacje nad morzem w deszczu, ale pamiętam też taki wyjazd, kiedy pogoda była iście śródziemnomorska. Czasami zdarzają się lepsze dni, nawet nad Bałtykiem ;)
UsuńW Łebie byłam chyba ze 2 albo 3 razy. Mam do niej ogromny sentyment, ponieważ poznałam tam koleżankę, z którą napisałam później wiele, wiele listów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za odświeżenie wspomnień, nawet jesli nie było pogody ;)
Pozdrawiam cieplutko :)
Cieszę się, że mogłam Cię zabrać tam jeszcze raz :)
UsuńOj szkoda, że pogoda nie dopisała. Lubie Łebę, mam z nią bardzo miłe wspomnienia, nawet w tym roku chcieliśmy pojechać, ale już nie wystarczyło czasu niestety...
OdpowiedzUsuńJak nie w tym roku, to może w przyszłym :)
UsuńTrochę żal, że pogoda nie dopisała. Jednak zdjęcia wyszły świetnie.
OdpowiedzUsuńPochmurne niebo dodało Łebie tajemniczości.
Pozdrawiam:)*
Masz rację. Nie jest to Łeba, jaką zapamiętałam z dzieciństwa, ale nawet pod osłoną tych ciemnych chmur wygląda całkiem nieźle. Dziękuję i również pozdrawiam.
Usuń