"Końca świata nie było"

źródło: bezdroza.pl

Pamiętacie rok 2012 i koniec świata, o którym było tak głośno, że aż film na jego temat zrobili? Właśnie w tym czasie Anita Demianowicz wyjechała do Gwatemali w swoją pierwszą samotną podróż, by zobaczyć ten osławiony koniec świata na własne oczy. A potem powstała książka o końcu świata, którego nie było. I już od momentu jej wydania miałam na nią niesamowitą ochotę, ale lata mijały, a ja wciąż do niej nie docierałam. Wreszcie pojawiła się na moim czytelniczym stosiku, ale ja byłam na Majorce a stosik w Polsce, no i książka dalej czekała. Ale koniec końców udało mi się ją przeczytać i co ja mogę Wam o niej powiedzieć...? Warto.

instagram