Kartuska Noc Muzeów

W ubiegły weekend polskie muzea przeżywały nocne oblężenie. Już po raz kolejny drzwi większości muzeów zostały otwarte tuż po zmroku, a mury przygarnęły tysiące zwiedzających. Małych i dużych. A to wszystko za darmo, lub ewentualnie za niewielką opłatą. A oprócz stałej wystawy, zwiedzający mogli cieszyć się również innymi atrakcjami przygotowanymi specjalnie na tę noc. 
Dla mnie Noc Muzeów była idealną okazją, by po latach znów obejrzeć eksponaty Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. 


W czasach podstawówki niemalże przy każdej okazji chodziliśmy z klasą do kartuskiego muzeum. Pierwsza wizyta była naprawdę fajna. Wszystkie eksponaty, opowieści przewodnika, to było coś nowego. Jednak za każdym kolejnym razem, zwiedzanie muzeum było coraz bardziej nużące. Nic więc dziwnego, że przez wiele lat tak niechętnie chociażbym wspominała o tej instytucji. Jednak, kiedy powstał ten blog, pomyślałam sobie, że warto byłoby pokazać Wam historię i kulturę regionu, w którym mieszkam. Trochę trwało zanim przekonałam się do powtórnego odwiedzenia muzeum, ale udało się. A to głównie zasługa Nocy Muzeów. 





O samych eksponatach niewiele Wam opowiem. Niestety mało co pamiętam z dawnych wizyt, a tym razem nie zwiedzałam z przewodnikiem. Nawet nie jestem pewna, czy była taka możliwość. W każdym razie jestem trochę zawiedziona jakością opisów. Są krótkie i niewiele znaczące. Dlatego muszę Was przestrzec, jeśli zdecydujecie się na wizytę w Muzeum Kaszubskim, koniecznie zadbajcie o to, by zwiedzać z przewodnikiem. Niestety nie jest to tania "impreza". Opłata za przewodnika wynosi 60zł. Korzystniej jest zwiedzać oczywiście grupowo. Tylko nie zawsze jest to możliwe... 



Zaczęłam od minusów, ale mam nadzieję, że to Was nie zniechęci. Dla kogoś, kto nie zna Kaszub, muzeum jest świetnym miejscem, by ten stan zmienić. Poznacie tutaj życie na dawnej kaszubskiej wsi, ale także dowiecie się czegoś więcej na temat kultury regionu. Może również nauczycie się języka kaszubskiego przy okazji odśpiewania nut kaszubskich. 





Moim ulubionym eksponatem są te ogromne buty, które widzieliście na drugim zdjęciu. A przy okazji ostatniej wizyty zaszokował mnie jeszcze jeden przedmiot. Poniżej zdjęcie. Wiem, że słaba jakość, ale byłam w takim szoku, że nie byłam w stanie zrobić jeszcze jednej fotki, a musiałam Wam to pokazać. Czy ktoś wie co to takiego?


To jest kojec dla dziecka. Biedne dzieci, które były w tym trzymane. Mnie to bardziej przypomina klatkę, w której Baba Jaga trzymała Jasia. 

Ale Noc Muzeów to nie tylko stała wystawa muzealna. Kartuskie muzeum przygotowało dodatkowe atrakcje, takie jak przejażdżka lokomotywą (chyba tylko dla dzieci), poczęstunek, wystawa zabytkowych samochodów, występ kapeli kaszubskiej, a także prezentację Pułku 12 Piechoty Księstwa Warszawskiego. 


Więcej zdjęć (bardziej profesjonalnych) możecie znaleźć na stronie internetowej muzeum. Tam też znajdziecie wszystkie informacje dla zwiedzających. 

A Wy skorzystaliście z oferty Nocy Muzeów?

Komentarze

  1. Świetne!
    zawsze się zastanawiałam jak się w takich drewniakach da chodzić ;))

    A ja noc muzeów przegapiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dla chcącego nic trudnego :)
      Ja ubiegłymi laty jakoś zawsze przeoczyłam tą noc, więc tym razem wzięłam się w garść i pamiętałam.

      Usuń
  2. Bardzo lubiłam Noc Muzeum w Krakowie, tyle ciekawych rzeczy można było podziwiać i się dowiedzieć....
    Teraz w moim małym miasteczku nic się nie dzieje,...ale może jeszcze kiedyś uda mi się gdzieś udać na taką noc....?
    U ciebie bardzo regionalnie, ale to bardzo dobrze :))))) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, w większych miastach większe muzea i przede wszystkim więcej ich jest, a w małych miasteczkach niestety kultura jest wciąż trudno dostępna...

      Usuń
  3. Aż mi się włos na głowie zjeżył jak zobaczyłam ten kojec...Widzę Ty miałaś bardzo udaną Noc Muzeów, ja w tym roku niestety nie skorzystałam:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udana, bo na reszcie o niej nie zapomniałam :D

      Usuń
  4. Miałaś fantastyczną Noc Muzeów.
    Ja tym razem musiałam odpuścić. Miałam gości.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna noc.
    Kiedyś byłam w Pradze. :) Ale było tyle ludzi, że potem poszłam raz jeszcze, na spokojnie.:)
    Nie lubię tłumu.

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza wyrażającego Twoją opinię.
Dziękuję za wizytę na blogu. I zapraszam częściej ;)

instagram