Dziś mogę się już śmiać
Dziś mogę się już śmiać, ale jeszcze wczoraj do śmiechu mi nie było. Pewnie słyszeliście lub czytaliście o tym, co działo się w Walencji. Burza, sztorm, ulewa, tornado, nie wiem jak to nazwać, jednym słowem: katastrofa. Tym razem niszczycielską siłę natury doświadczyłam na własnej skórze, bo właśnie w ten nieszczęsny wtorek byłam w Walencji i dzisiaj, jeszcze na resztkach adrenaliny, która pomogła mi przetrwać najtrudniejsze chwile, opowiem Wam tę historię. Ale nie bójcie się, moja historia dobrze się kończy.