Nieodkryty Kwidzyn część 2
Jeszcze przed świętami pokazywałam Wam Kwidzyn, który mimo tego, że ma przepiękny zamek, jest jakoś pomijany przez turystów. Pragnę Was zachęcić byście tam pojechali i zobaczyli, że w zamkowych komnatach można naprawdę fajnie spędzić czas. Tak więc dzisiaj trochę o wystawach, jakie przygotowało dla zwiedzających muzeum.
Zwiedzanie rozpoczynamy od zejścia do lochów. W ciepłe letnie dni jest to zbawienna wycieczka. Można się trochę ochłodzić. Ale nie tylko chłód bijący od ceglanych murów wywoła nieprzyjemny dreszcz. W podziemiach możecie obejrzeć narzędzia tortur, broń artyleryjską, a także średniowieczne rury.
Nie przestraszcie się, kiedy zobaczycie ciało owinięte całunem. Ja naprawdę się nie spodziewałam tego typu ekspozycji i poczułam się dosyć dziwnie, kiedy przede mną wyrósł taki obraz:
Ale lochy nie muszą wcale być takie nieprzyjemne. Bowiem z zamkowych piwnicach znajduje się również wystawa szkła artystycznego. Niestety nie mam żadnych zdjęć. Jeśli koniecznie chcecie zobaczyć kolorowe szklane wazoniki, musicie się pospieszyć, bo jest to wystawa czasowa i trwa do końca listopada 2017 roku.
Następnie przechodzimy na wyższe piętra zamku. Tutaj prawie całkiem zapomnicie, że jesteście wewnątrz średniowiecznej budowli. Chociaż kiedy będziecie musieli przejść korytarzem z manekinami ubranymi w krzyżackie stroje, przeniesiecie się na chwilę w czasie.
Prawdę powiedziawszy, zamek oferuje prawdziwą wycieczkę po epokach historycznych.
W korytarzu łączącym zamek z gdaniskiem znajdują się eksponaty związane z kulturą Dolnego Powiśla.
Również pasjonaci przyrody znajdą coś dla siebie. Spora wystawa poświęcona jest środowisku naturalnemu Polski Północnej. W kolejnych pomieszczeniach zaaranżowano krajobraz środowiska, w którym żyją dane gatunki. Bardzo ładnie przygotowana ekspozycja. Robi wrażenie.
Prawie miesiąc nie było mnie w blogosferze, a teraz jeszcze taki niezbyt zadowalający post, za co Was bardzo przepraszam. Niestety studia pochłaniają cały mój czas. Ale od lutego postaram się poprawić :) Zaległości na Waszych blogach będę nadrabiać stopniowo.
Solidna ekspozycja, aczkolwiek wszystkie te sale tortur to kicz niemożebny, ale już później fajnie się to wszystko rozwija.
OdpowiedzUsuńWarte zobaczenia.
Czymś trzeba przyciągnąć turystów :)
UsuńKolejny powód by Kwidzyn w końcu odwiedzić.
OdpowiedzUsuńJula, przepraszam za ciekawość, ale co studiujesz?
Do odwiedzenia Kwidzyna jak najbardziej zachęcam.
UsuńAktualnie studiuję na dwóch kierunkach: krajoznawstwo i turystyka historyczna oraz iberystyka.
Julo, oglądając Twoje piękne zdjęcia jestem zdecydowana już teraz pojechać do Kwidzyna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Te zakapturzone postacie az mnie o dreszcze przyprawily:) Taki zamek spodobalby mi sie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze pod pelerynami były manekiny, to naprawdę można by się przestraszyć przechodząc tym korytarzem.
UsuńKwidzyn to miasto, o którym słyszę od najmłodszych lat, gdyż mój dziadziu kiedyś tam mieszkał. Mimo wszystko nadal tam nie dotarłam, no ale przecież to nie jest jakiś duży problem. Dzięki za tego posta, bo sobie przypomniałam, że jeszcze tam nie byłam a kiedyś planowałam ;)
OdpowiedzUsuńTyle razy byłam w Kwidzynie, a nigdy nie wpadłam na pomysł, aby zobaczyć to muzeum :)! Muszę to kiedyś nadrobić!
OdpowiedzUsuń