Kluki ~ wieś słowińska i jej walory przyrodnicze

Słowiński Park Narodowy objęty ochroną jako Rezerwat Biosfery UNESCO słynie przede wszystkim z ruchomych wydm k. Łeby oraz przymorskich jezior. Ale oprócz atrakcji przyrodniczych, ma również do zaoferowania atrakcje antropogeniczne. Jednym z takich miejsc jest skansen Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach.


Na samym początku warto wyjaśnić skąd wzięła się nazwa Słowińskiego PN. Niegdyś bowiem te nadmorskie tereny przy jeziorach Gardno i Łebsko były zamieszkiwane przez Słowińców. Nie mylić ze Słowianami. Słowińcy to grupa etnograficzna uważana za odłam Kaszubów. Nazwa Słowińcy została im nadana przez etnografów. Oni sami o sobie zaś mówili, że są po prostu Kaszubami.

Słowińcy pozostawili po sobie pamiątkę w postaci wiejskiej zabudowy szachulcowej, która dzisiaj tworzy wystawę Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach.



Same Kluki to bardzo malutka i spokojna wieś położona z dala od miejskiego zgiełku, można by rzecz, że gdzieś na końcu świata. Takie właśnie ma się wrażenie dojeżdżając do skansenu. I prawdopodobnie gdyby nie skansen, wieś byłabym miejscem wymarłym.

Skansen jest podzielony na zagrody. Każda z nich przedstawia inną dziedzinę życia i gospodarki wiejskiej. Dokładny plan muzeum możecie zobaczyć na tym interaktywnym schemacie. W większości chat są przygotowane wystawy z zabytkami ruchomymi. Meble, narzędzia, przedmioty użytku codziennego, stroje. Oprócz przedmiotów związanych z kulturą słowińską, muzeum organizuje wystawy czasowe prezentujące inne zabytki. Ponadto na terenie muzeum odbywają się różne imprezy kulturalne i folklorystyczne. Wśród nich jest słynne Czarne Wesele.



Informacje praktyczne

Kluki 27, 76-214 Smołdzino

GODZINY OTWARCIA
(w sezonie tj. do końca sierpnia)

poniedziałek 
11:00 - 15:00

wtorek - niedziela 
10:00 - 18:00

BILETY
normalny 14zł
ulgowy 10zł
rodzinny 33zł
opłata za przewodnika 70zł


Wjeżdżając do Kluk niemalże przy każdym domu czekają babuszki i zapraszają do parkowania na swoich posesjach. Ale warto wjechać w głąb wsi i zostawić samochód na bezpłatnym dużym parkingu. Stamtąd do kasy muzeum będzie się trzeba cofnąć, ale to bardzo krótki i przyjemny spacerek. Sama wieś nie jest jakoś specjalnie duża. Jedna ulica, wzdłuż której stoją domy.



Gdy podjedziemy jeszcze kawałek dalej we wieś, dotrzemy do kolejnego parkingu. Ten zaś jest przeznaczony dla turystów planujących dotrzeć do wieży i platformy widokowej nad jeziorem. Od parkingu czeka nas 15 minutowy spacer. Teren jest podmokły, więc warto przygotować się na omijanie licznych kałuży.




Wreszcie dochodzimy do drewnianej wieży. Wejście na górę bardzo łatwe i BEZPŁATNE. Schodki są niskie, więc nawet nie czuje się pokonywanej wysokości. Sama wieża też nie jest specjalnie wysoka, ale wystarczająco, by zobaczyć teren Słowińskiego PN z góry. Stąd rozciąga się widok na Jezioro Łebsko oraz Wydmę Czołpińską. Jezioro możemy również zobaczyć z bliska wychodząc na platformę widokową w postaci pomostu. Przy takiej pogodzie, gdy na jeziorze tworzyły się fale, miało się wrażenie, że pomost płynie.



Będąc w Klukach miałam wrażenie, że jestem na końcu świata. Droga prowadząca do Kluk jest bardzo spokojna. Praktycznie żadnego ruchu. Wokół krajobraz bardziej przyrodniczy niż antropogeniczny. Wjeżdżając do Kluk to tak jak wjechać do jakieś zapomnianej wioski. Tylko liczni turyści w muzeum sprawiają, że widać tam życie. Ale poza tym wioska wydaje się uśpiona. A może to przez tę pogodę? Niemniej jednak warto zajrzeć do Słowińskiego PN choćby ze względu na jego walory przyrodnicze. W pobliskim Smołdzinie funkcjonuje Muzeum Słowińskiego PN, które prezentuje florę i faunę tegoż obszaru. Byłam tam bardzo dawno temu, ale wizytę pamiętam do dzisiaj :)


I na pożegnanie, moje ulubione zdjęcie. Stary rybak i jezioro. 


Atrakcje w okolicy:
* Czołpino
* Muzeum Przyrodnicze Słowińskiego Parku Narodowego w Smołdzinie
Łeba

Komentarze

  1. Fajny wpis :) Dwa tygodnie temu oglądałem tutejsze cuda po Słowińcach, ale uważam, że tutejszy pęd po kasę przyjezdnych jest przesadzony. Przypomina mi Zakopane. Może Kluki, Smołdzino i Czołpino trochę mniej, ale SPN od strony Łeby przypomina lunapark :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście w Łebie mnóstwo się dzieje, a i turystów o wiele więcej. Ale już po drugiej stronie jeziora dużo spokojniej. Naprawdę miałam wrażenie, jakbym trafiła na koniec Polski.

      Usuń
  2. W Łebie byliśmy w 1999 roku ostatni raz i Jezioro Łebsko widziałam z wydm. Z jednej strony morze z drugiej jezioro. Świetny widok.
    Te zielone tereny to taka polska Irlandia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jechaliśmy przez Kluki kilka lat temu podczas naszej wyprawy wzdłuż wybrzeża, ale o skansenie nie słyszeliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłem ale dawno dawno temu,ani wieży,ani pomostu (przynajmniej w takim kształcie).

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mam niedaleko siebie Kluki, ale to zupełnie inna bajka. U Ciebie cicho i spokojnie, u mnie wielka agroturystyka ;)
    Dawno mnie nie było, dlatego ciepło pozdrawiam w te upalne dni! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Kaszubach nie takie upalne te dni :D Jeszcze w tym roku nie miałam okazji ponarzekać, że za gorąco :D Także pozdrawiam z chłodniejszych niż upalnych Kaszub ;)

      Usuń
  6. Ubóstwiam takie miejsca, zapominam o bożym świecie. Przepadłabym na długo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie miejsca. Szkoda, że tak daleko trochę tłoczno.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, inne miejsca są jeszcze bardziej oblegane :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza wyrażającego Twoją opinię.
Dziękuję za wizytę na blogu. I zapraszam częściej ;)

instagram