Rowerem po Kaszubach - Góra Sobótka


Najkrótsza noc w roku to dobra okazja do świętowania. Na Kaszubach palimy ogniska, pleciemy wianki i szukamy kwiatu paproci. O ogniskach, które nazywamy sobótkami, pisałam tutaj. Dzisiaj natomiast będzie krótka notka o wzgórzu na Kaszubach, które również nazywa się sobótką. Post miał się pojawić w sobótkową noc, ale byłam trochę zajęta pakowaniem, więc jest dopiero dzisiaj.


O Sobótce wiedziałam od dawna, ale jakoś zawsze brakowało czasu i okazji, żeby się tam wybrać i pooglądać widoki. Kiedy więc przyjechała do mnie koleżanka z Krakowa i miała ze sobą rower, wykorzystałyśmy to do zobaczenia przynajmniej kawałka Kaszub. A przy okazji zostałam wprowadzona w tajniki geocachingu.


Jako że wcześniej przejechałyśmy na rowerach spory kawałek w Szwecji, tym razem wybrałyśmy się na krótką przejażdżkę, która w rzeczywistości wcale nie była taka krótka jak zakładałyśmy. Dotarłyśmy więc pod górę Sobótkę. Rowery zostały na dole, nie było sensu męczyć się z nimi i podchodzić (bo o podjeżdżaniu nie było mowy); góra naprawdę stroma, w dodatku było bardzo ciepło jak na maj. Nawet wspinaczka okazała się męcząca.



Na samym szczycie stoi wiatrak, w którym w weekendy funkcjonuje kawiarenka; w środku tygodnia nie było tam nikogo, więc spokojnie można było oddać się geocachingowi i fotografowaniu wiatraka z każdej strony. Oczywiście po powrocie do domu okazało się, że połowa zdjęć i tak jest do niczego, więc za dużo nie zobaczycie, ale niech to będzie powód do wyjazdu na Kaszuby ;)



Poza wiatrakiem nie mam tam zbyt wielu atrakcji, tylko plac zabaw dla dzieci. Jednak warto się tam wspiąć dla widoków: jeziora, lasy, łąki i pola - Kaszuby w całej swej okazałości. 



Dzisiaj było krótko, ale to dlatego, że nie ma zbyt wiele do powiedzenia w temacie tejże góry, po drugie - post miał się pojawić już jakiś czas temu, po trzecie - czasu nie da się zatrzymać, aby dłużej nad czymś posiedzieć i to dopracować. Poza tym, staram się wykorzystać każdą chwilę na łykanie śródziemnomorskiego powietrza :)

Komentarze

  1. Krótko, ale wystarczyło, by czytelnik się nieco zrelaksował. Piękne widoki, no zachęcasz, by tak pojechać. :) Pozdrawiam i życzę udanych dni. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemnie i sielsko...
    Wypoczywaj tymczasem! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zachęcające i malownicze okolice. Super się oglądało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny wpis, nie ukrywam, że uwielbiam Kaszuby agroturystyka jest tam niezwykle rozwinięta. Praktycznie każdego roku wynajmuję domek na tydzień, korzystam wówczas z usług sprawdzonego przeze mnie ośrodka oferującego noclegi w bardzo dobrych cenach. Wynajmowane przez nas domki położone są w lesie, bardzo cieszy mnie również to, że podczas pobytu mogę często odwiedzać pobliską stadninę konną, uwielbiam jeździć konno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie po 4 latach uało się przylecieć na krótki urlop do Polski, skorzytsałam z okazji i z 4 dni wyrwałam jeden dla Wielkopolskiego Szlaku Wiatracznego. Na Kaszubach byłam wiele, wiele lat temu jako pięcioletnia dziewczynka i pamiętam jedynie przez mgłę ten pobyt. Pięknie tam jest, pewnie jak w końcu znowu polecę do PL to wyborę inny region wiatraczny :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Kaszubach nie ma aż tak dużo tych wiatraków, ale jakieś perełki tego typu można znaleźć. Niemniej Kaszuby są pięknie generalnie, więc myślę, że się nie zawiedziesz :) No a Wielkopolskim Szlaku Wiatracznym nigdy nie słyszałam, ale teraz jak sobie wracam wspomnieniami do naszego rodzinnego wyjazdu do Wielkopolski X-lat temu, to faktycznie jakieś wiatraki tam były :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza wyrażającego Twoją opinię.
Dziękuję za wizytę na blogu. I zapraszam częściej ;)

instagram