Sa Jaia Corema
Majorka to nie tylko rajskie plaże, urocze miasteczka i ogólnie piękne krajobrazy. Majorka to też ciekawe unikalne tradycje. I dzisiaj przybliżę Wam jedną z nich.
Don Carnal y Doña Cuaresma to alegoryczne opowiadanie o Karnawale, Wielkim Poście i Wielkanocy. Jest ono częścią przepięknej średniowiecznej książki Libro de Buen Amor, której autorstwo przypisuje się arcyprezbiterowi z Hity - Juanowi Ruizowi. W opowiadaniu mamy dwie ważne postacie: Dona Carnala (Karnawał) i Doña Cuaresma (Post). Cuaresma zmęczona zabawami Carnala, w Tłusty Czwartek wyzywa go na pojedynek, który ma się odbyć w Środę Popielcową. Oboje mają tydzień na zwołanie swoich armii. W szeregach Carnala stają woły, wieprze, kury, kozy, natomiast za Cuaresmą stoją ryby i warzywa. Po całym dniu walk, obie armie udają się na odpoczynek. Don Carnal wykorzystuje ten czas, by urządzić bankiet, na którym tak się przejada, że zapada w głęboki sen. Doña Cuaresma wykorzystuje ten moment na podstęp i więzi Carnala. Od tego momentu, czyli od Środy Popielcowej Don Carnal jest zmuszony pościć i pokutować. Po czterdziestu dniach niewoli Carnal zaczyna żałować swoich ciągot do przyjemności i w Niedzielę Palmową powoli odzyskuje siły a to pomaga uciec mu z celi. Od razu zbiera swoje wojsko, aby zemścić się na Cuaresmie, ale ta podejrzewając, co może się wydarzyć, w Wielki Piątek ucieka w kierunku Jerozolimy. Następnego dnia Don Carnal wraz ze swoimi przyjaciółmi wjeżdża do miasta przy dźwiękach muzyki, co symbolizuje jego zwycięstwo.
Walka karnawału z postem, Pieter Bruegel |
Jak widzicie, Wielki Post w Hiszpanii jest kobietą, stąd też staruszka sa Jaia Corema, którą niegdyś nazywano także sa Jaia Serrada. Ma siedem nóg, które symbolizują siedem tygodni postu. W ręce dorsz i niewielki ruszt do jego pieczenia. Ale wbrew temu, co czytamy w opowiadaniu, tego dorsza będzie można zjeść dopiero na zakończenie postu. Niegdyś kartonową lub drewnianą postać staruszki wieszano w każdym domu i co sobotę obcinano jej jedną nogę odliczając tym samym ilość tygodni pozostałych do Wielkanocy. W Wielką Sobotę palono figurę a w Niedzielę Wielkanocną wreszcie można było zjeść dorsza. Niektórzy ze zniecierpliwieniem czekali na to danie; dzieci natomiast były mniej chętne, ale z obawy przed powrotem staruszki jadły bez większego narzekania :D
źródło: https://artesaniademallorca.com/producto/sa-jaia-corema/ |
Niegdyś tradycja ta była żywa we wszystkich domach, dzisiaj głównie kultywuje się ją w szkołach, a dzieci naprawdę przeżywają dzień, w którym obcina się kolejną nogę. Poza tym w wielu szkołach tego dnia ktoś się przebiera za Jaię Coremę, a dzieci przed nią uciekają w obawie przed miotłą, którą dzierży staruszka. Mam wrażenie, że brzmi to dość kiepsko, może nawet podchodzi pod jakiś horror, ale w rzeczywistości dzieci mają świetną zabawę. Śpiewają przy tym niedługą rymowankę:
Dos braços, set cames Dwie ręce, siedem nóg
nas gros, peu petit. Duży nos, małe stopy.
Sa Jaia Corema Sa Jaia Corema
ja torna a ser aquí. Znowu tutaj jest.
Amb unes graelles, Z rusztem,
amb un bacallà, Z dorszem,
cada setmana Każdego tygodnia
una cama perdrà. Straci jedną nogę.
Fajny wpis! Podoba mi się ta tradycja. Inna niż wszystkie i wcale nie straszna. Ciekawie też to wygląda na obrazie Bruegla. A wełniana staruszka jest nawet ładna!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za taką interesującą ciekawostkę! Pozdrawiam:)))
Opowiadanie "Don Carnal y Doña Cuaresma" oraz obraz Bruegla stały się nawet inspiracją dla Jacka Kaczmarskiego, który śpiewa o tej alegorycznej walce. Jeśli masz ochotę, warto posłuchać. Na YouTube można znaleźć nagrania.
UsuńTo obcinanie nóg jest trochę jak z horroru, ale poza tym, tradycja faktycznie jest całkiem przyjemna :)
Pozdrawiam serdecznie
"Oszalało miasto całe..."- wysłuchałam! Dzięki!!!
UsuńŚwietny wpis, bardzo mi się podoba! Proszę takie częściej. Okazuje się, że na Majorce nie dość, że bajkowe krajobrazy to jeszcze tradycje z opowiadań :). Coresma, Cuaresma i Corema - znalazłam w tekście trzy imiona jednej osoby. Która jest najczęściej używana? Obcinanie nóg jest może i trochę brutalne ale fajne, sama z chęcią czekałabym na ten magiczny moment "amputacji" kolejnej nogi :).
OdpowiedzUsuńFajnego weekendu. Uściski.
Cieszę się, że się podoba. Mam w planie kilka innych nie-podróżniczych wpisów, ale wciąż tematycznie związanych z Majorką ;)
UsuńCoresma - tutaj wkradł mi się błąd, zaraz go odszukam i poprawię. Istnieją dwie formy: Cuaresma pochodzi z hiszpańskiego, natomiast Corema jest jej majorkańskim odpowiednikiem.
Słuchaj, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś sobie w przyszłym roku (no bo w tym to już jej tylko dwie nogi zostały) taką kartonową lalkę zrobiła i obcinała jej te nogi ;)
Pozdrawiam :)