Podsumowanie roku 2014
Czas jest nieokreślony. Nie wiadomo, gdzie jego początek, a gdzie koniec, o ile w ogóle posiada takie punkty orientacyjne. Czas jest niepojęty. Dlatego człowiek dla ułatwienia jego zrozumienia, postanowił jakoś go podzielić. Wyróżniamy m. in. ery, epoki, wieki, lata..., które się zaczynają i kończą. I właśnie ubiegłej nocy do przeszłości odszedł rok 2014, a rozpoczął się 2015.
Noc sylwestrowa jest tylko umowną granicą, a jednak człowiek tak bardzo się do niej przywiązał, że wraz z pożegnaniem starego roku robimy jego podsumowanie i planujemy rok następny. Tak i ja zrobię zwięzłą retrospekcję z życia bloga.
W ciągu roku powstało 39 wpisów (ten miał być 40. ale nie wyrobiłam się w czasie). W porównaniu z innymi blogami to niewiele, ale ja nie mam w zwyczaju porównywać się z innymi, więc jestem zadowolona z takiego wyniku. Jak na mnie, ilość moich podróży i natchnienia, to i tak jest to dobre osiągnięcie.
Najpopularniejszymi postami okazały się relacje z wyprawy w Karkonosze - łącznie 1231 wyświetleń.
Na drugim miejscu zaś uplasowały się wpisy z cyklu Zapach Pergaminu - 861 wyświetleń.
CO SIĘ DZIAŁO W 2014?
Styczeń
W pierwszym miesiącu roku byliście ze mną na północy kraju jak i na jego południu, a także we Wiedniu przy okazji mojej skromnej opinii na temat Wiedeńskiej Gry.
Luty
W lutym byłam na pielgrzymce maturzystów w Częstochowie i od razu pojawiły się świeże relacje z wyjazdu. Był też ułamek naszych polskich Tatr.
Marzec
Marzec upłynął w duchu wspomnień minionych wyjazdów. Była też osobista recenzja ekranizacji Kamieni na szaniec.
Kwiecień
Była wycieczka po Biskupinie ze starożytności, odpoczynek na dziedzińcu Zamku Biskupów Warmińskich, spacer kartuską promenadą i maraton biegowy w Gdyni.
Maj
Matura. Nie było czasu na nic. Na blogu pojawiły się tylko dwa wpisy. Jeden z Fromborka, a drugi ponownie z Gdyni.
Czerwiec
Wakacje czas zacząć. Kierunek jezioro. Najpierw do Soszycy w poszukiwaniu obrazków z dzieciństwa, a potem rowerem po pięknej Szwajcarii Kaszubskiej. A dla zwieńczenia miesiąca pojawił się wpis o książce, która inspiruje i pomaga wyrwać się z domu w celu spełniania swoich podróżniczych marzeń.
Lipiec
W lipcu odbyłam wyprawę w Karkonosze, ale relacja pojawiała się dopiero w sierpniu i we wrześniu. Natomiast na blogu mogliście zobaczyć miejsce, którego tak długo szukałam - Jezioro Modre. Poza tym zabrałam Was do jednego z najpiękniejszych zamków, a także nad Bałtyk.
Sierpień
Na blogu królowały Karkonosze, ale był też Gdańsk i kolejny wpis książkowy, tym razem Szmaragdowa Tablica.
Wrzesień
Kolejne relacje górskich wędrówek. A największym wydarzeniem września 2014, o ile nawet nie całego roku, okazało się zwycięstwo naszych siatkarzy na Mistrzostwach Świata, które rozgrywane były właśnie w Polsce. Chyba wszyscy pamiętamy te emocje...
Październik
Rozpoczynam studia. Nie ma czasu na wyjazdy. Ale w zanadrzu były zdjęcia z dawniejszych wycieczek. I tak pisałam o bursztynie bałtyckim i kolorowej świątyni.
Listopad
Brak czasu na cokolwiek. Mnóstwo nauki. Trzeba przyznać, że na studiach wszystko wygląda inaczej. Ogrom materiału do opanowania w naprawdę krótkim czasie. Nie wiem, jakim cudem udało mi się opublikować ten jeden post o Strzelnie...
Grudzień
Ten miesiąc był znacznie przyjemniejszy. Pokazałam Wam dawny Gdańsk, a także ten współczesny przygotowujący się do świąt. Na zakończenie roku spełniły się marzenia o białym Bożym Narodzeniu.
Rok 2014 był czasem wielu zmian, nowych doznań, niestety nie tylu podróży, ilu bym chciała, ale był to dobry rok. Ale 2015 będzie jeszcze lepszy :)
Super podsumowanie! Wielu podróży w Nowym Roku Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Żeby tych podróży było więcej niż w 2014 ;)
UsuńNiko cieszę się, że rok 2014 był dobrym rokiem dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńWierzę, że 2015 będzie jeszcze lepszy!!!!
Jestem zachwycona Twoim podsumowaniem.
W przyszłym roku pomyślę o takim poście.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2015 Roku.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kształt podsumowania podpatrzyłam na innych blogach ;) Zwięzłe i przejrzyste. Tak mi się wydaje.
UsuńBardzo ciekawe były Twoje wpisy w 2014 :) Z resztą lubię tu do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze w Nowym Roku :)
Zdrówka i spełnienia marzeń! :)))
Dziękuję. Miło czytać takie komentarze. Z resztą każdy komentarz jest dla mnie ważny.
UsuńPozdrawiam
Widzę, że rok upłynął Ci w wielu górskich wędrówkach... widać też, że to naprawdę kochasz, więc trzymaj tak dalej ! :) Mam też nadzieję, że w 2015 będziesz już miała troszkę więcej czasu, a na blogu pojawi się o wiele więcej wpisów z jak najlepszych przygód.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
No pewnie, że Nowy Rok będzie lepszy. Musi być. Tego Ci życzę. Pierwsze studenckie wakacje musisz fajnie wykorzystać!
OdpowiedzUsuńAle zanim zacznę korzystać z wakacji, muszę jeszcze dużo popracować. Od jutra się zacznie...
UsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńBardzo ladny rok i owocny. Chetnie przeczytam Twoja recenzje Szmaragdowej Tablicy.
OdpowiedzUsuń