Tajemniczy zamek

Dzisiaj zabiorę Was do miejsca dość specyficznego. Ale najpierw załóżcie wygodne buty i weźcie ze sobą nieprzemakalną kurtkę, tak na wszelki wypadek. Jesteście gotowi? Ruszamy w takim razie. 

Idziemy przez gęsty las. W koronach drzew tańczy wiatr. Śpiew ptaków umila spacer. A piaszczystej ścieżki końca wciąż nie widać. Prowadzi w dal. Do miejsca w jakimś sensie dziewiczego. W końcu widzimy betonowy mur. Nie wygląda to dobrze. Duszę przeszywa lęk. Ale się nie cofamy. Przechodzimy na drugą stronę, jak Alicja przez lustro do Krainy Czarów. Przedzieramy się jeszcze przez gęste zarośla i już coś zaczynamy dostrzegać. Coś wielkiego. Ogromnego. Monumentalnego. 

Mimo wszelakich pozorów zamek pochodzi z końca XX wieku. Najprawdopodobniej jest to najnowszy zamek na świecie. Jego budowy podjął się gdański artysta. Niestety prace zostały przerwane z powodu kłopotów finansowych. Naprawdę szkoda, że akurat pieniądze musiały być przeszkodą. Bo w tym zamku jest ogromny potencjał. 

Chciałabym Wam opisać wnętrze zamku. Oprowadzić po poszczególnych komnatach. Lecz nie potrafię. Tego nie da się ująć w słowa. Najlepiej zobaczyć to na własne oczy. Dlatego żałuję, że mam tak mało zdjęć. Po prostu nie byłam przygotowana na to, by stworzyć posta o tym miejscu. Ale nic straconego. Jeszcze to nadrobię. A póki co musicie się zadowolić tym, co jest. 

Co myślicie na temat takich miejsc? Znacie podobne? 

Gdybym miała pieniądze, z przyjemnością podjęłabym się dalszej budowy zamku. Jest mi naprawdę przykro, że taki zamek stoi samotny wśród drzew i marnuje się taki potencjał...